Przejdź do głównej zawartości

ZUO CORP - coś więcej niż moda

     Kilka tygodni temu moją uwagę przykuł czarny sześcian - barak  vis a vis kawiarenki Miedzy Nami.  
Rano, kiedy spieszyłam gdzieś nieustannie, obiecywałam sobie, że wieczorem wstąpię i dowiem się, co jest w środku.. Wracając, zazwyczaj było już albo zamknięte, albo byłam tak zmęczona, że nie miałam siły na nic oprócz gorącej kąpieli i łóżka.

     W końcu udało się, wolne popołudnie i jedna myśl - idź i zobacz. Więc idę podekscytowana. W kościach od dawna już czułam, że musi być tam jakiś butik. Miejsce idealne, genialny pomysł. Lokalizacja w pobliżu kafejki uwielbianej przez ludzi mody, sztuki i show biznesu jest skazana na sukces. Pod warunkiem oczywiście, że produkt się spodoba..W każdym razie jest to najlepsze miejsce, by zobaczyli to wszyscy ci, którym temat mody obojętny nie jest.
Stoję przed drzwiami, chwilę się waham - wchodzę. W środku małe zamieszanie, jak się dowiaduje chwile później trwają przygotowania do jakiegoś pokazu. Mówię, żeby sobie nie przeszkadzali.
Pod każdą ścianą wieszaki z ubraniami, na środku stolik okolicznościowy i małe pufki. Każda ściana jest lustrem, pełno jeszcze czerni i szarości z sezonu jesień - zima. Kolekcja wiosenna pojawi się na przełomie marca i kwietnia - dowiaduje się. Panuje tu dobra aura i przyjazna atmosfera.
ZUO CORP ..tak się nazywają. Tworzą w duecie - Dagmara Rosa oraz Bartek Michalec.
Najbardziej intrygują mnie ich płaszcze, zarówno damskie jak i męskie. Niewielu projektantów w Polsce szyje okrycia wierzchnie. Te tutaj są świetne - materiały są ciężkie, wełniane, geometria oryginalna.  Niektóre z nich zaopatrzone są w system frędzli, za pomocą których dowolnie możemy zmieniać kształt ubrania!! 






Projektanci zdradzają, że niezwykły efekt uzyskali dzięki, po pierwsze zredukowaniu w konstrukcji ubrań szwów do minimum, po drugie -  specjalnie opatentowanym kształtom "krzyża" i "dzioba", które dają wrażenie ubrania - origami.
Głównym założeniem ZUO CORP jest wykreowanie  unikalnego wydarzenia z pogranicza mody, sztuki i designu. Jestem pod wrażeniem dojrzałości artystycznej duetu i mam nadzieję, że nie zwolnią tempa, zaskakując coraz nowymi pomysłami.
A Wam jeśli projekty ZUO CORPowskie przypadły do gustu, radze się spieszyć! Butik na Brackiej będzie stał tylko do końca marca!  A co będzie potem?

     Sama umieram z ciekawości!!

Komentarze

Margot pisze…
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze…
Bardziej obciachowych ubrań nie widziałem.........
Anonimowy pisze…
Co kryje się pod słowem "obciachowy" u mojego przedmówcy nie wiem, ale uważam, że te płaszcze są świetne!!
Tak się składa, że zajrzałam do butiku Zuo corp i jestem mile zaskoczona jakością ubrań. Marzy mi się jeden czarny, którego niestety nie ma tu na zdjęciach.
style-frozen-style.blogspot.com zapraszam do obserwowania,a odwdziecze sie tym samym :)
trwa konkurs!

PS. fajne zdjecia! :D

Popularne posty z tego bloga

ADAM HADRYŚ - PODRÓŻ W POSZUKIWANIU UTRACONEJ ESTETYKI MĘSKOŚCI

        N atrafiłam na biżuterię Adama Hadrysia przypadkiem, gdzieś w Internecie rzuciła mi się w oczy sporej grubości ciekawa obrączka, a tuż pod zdjęciem podpis Rosyjska  Ruletka. ROSYJSKA RULETKA Wow! Coś niesamowitego! Czegoś takiego jeszcze nie widziałam.  Kolejna myśl,  standardowa zresztą, kiedy coś mnie poruszy, kim jest człowiek, który to stworzył? I dlaczego dopiero teraz się o  nim dowiaduję? Wygooglowuje imię i nazwisko projektanta, znajduję stronę –kreator form złotniczych, obrączki ślubne, biżuteria  męska. Łapczywie, niczym człowiek na pustyni, który dorwał się do wodopoju,  przeglądam galerie zdjęć... Znajduję oczywiście Rosyjską Ruletkę , która jak się później okazuje, jest znakiem rozpoznawczym projektanta, znajduję ciekawe pierścienie „o imieniu” Sabina, Sado Macho, Vagina, czy Odbyt Szczura. Moja ciekawość wciąż wzrasta.  Jeszcze nie wiem nic o człowieku, który stworzył tę biżuterię, ale  jedno ...

Kolekcja A. Orskiej FROST nie tylko na mroźne dni

Dla jednych zima to pora niedźwiedzia i zimowego snu, dla innych - czas inspiracji. Sądząc po ostatniej kolekcji biżuterii Ani Orskiej FROST, projektantka mrozu się nie boi. Mało tego - czerpie z niego pomysły pełnymi garściami. Formy biżuterii z kolekcji FROST odzwierciedlają kształty sopli czy kryształów lodowych poddanych różnym zjawiskom pogodowym. Frost to wymuskane przez mróz, wiatr, wilgoć i ostre słońce zimowe fantazje, które A.Orska uwiecznia i zatapia w srebrnej kąpieli. Pomimo tego, że zima postrzegana jest przez wielu z nas jako kolorystycznie monotonna - królują biele, srebro, szarość, projektantka nie ogranicza się do tego, co dyktuje pierwsze wrażenie. W jej kolekcji  pojawiają się na przykład multikolorowe naszyjniki. Kiedy na nie patrzę, zima nie wydaje się już taka smutna i ponura. Powraca pamięć przepięknych sopli, które mienią się różnymi barwami pod wpływem porannego słońca. Podoba mi  się sposób w jaki Ania dokonuje fransformacji tema...