Przejdź do głównej zawartości

SHOElandia by Fejkiel / cz.1

Małgorzata Fejkiel
      Uwielbiam buty... ale nie jestem w tej swojej lubości zachłanna i impulsywna.Zanim cokolwiek przymierzę, każdy but oglądam z pieczołowitą starannością i krytycyzmem. Jako pierwsze rzucają mi się w oczy wysokie obcasy, bowiem nic tak nie dodaje kobiecie seksapilu jak właśnie ONE. Niestety większość butów, robiących wrażenie wizualne, zwyczajnie nie nadaje się do chodzenia, tylko właśnie..do oglądania. Takie też zdarza mi się kupować, ale one można powiedzieć, stanowią nabytek kolekcjonerski. 
         Na decyzje o zakupie butów wpływają cztery czynniki – cena, wygląd, jakość oraz wygoda. Zazwyczaj dwa pierwsze stanowią podstawowy warunek zainteresowania, trzeci wnioskujemy na podstawie ceny, bądź marki, która gwarantuje określoną jakość. Ostatni czynnik, najmniej i najrzadziej przewidywalny w trakcie decyzji o zakupie - wygoda. Po pierwszym założeniu okazuje się, czy buty będą cieszyć jedynie oko właścicielki, kiedy zajrzy do szafy, czy też wszystkich z jej najbliższego otoczenia.
         W Polsce projektancki rynek obuwniczy wciąż pozostaje strefą niszową. Jest oczywiście kilka marek, które pretendują do miana modnych, ale według mnie, niestety kiepsko im to wychodzi. Polskie buty szyte są dla mas, z jak najtańszych materiałów, tak aby atrakcyjną ceną skusić każdego. 
         Wyobrażam sobie, jak rozmawiają ze sobą Ci, co „projektują” dla takich firm. „Co modne w tym sezonie? Okrągłe nosy i ćwieki ? Dobrze, czyli w modelu z tamtego sezonu zaokrąglimy nos i dodamy ćwieki” . No i mamy hit..
         Na szczęście pojawiło się w Polsce kilku designerów, którzy postanowili pokazać, że Polacy także potrafią zabłysnąć na rynku obuwniczym, skierowanym do klienta indywidualnego.
        Dzisiejszy wątek poświęcę Małgosi Fejkiel, projektantce obuwia, która nie tylko zajmuje się kreacją butów, ale również ich wykonaniem. 
 Buty Małgosi to klasyka kształtu okraszona delikatnymi akcentami takimi jak kolorowe taśmy, falbanki  czy kokardki. Jej propozycją jest obuwie stonowane kolorystycznie, w kolekcji wiodą prym beże, szarości, zielenie oraz oczywiście czerń, której nie  może zabraknąć.


Wszystkie wykonane z naturalnej skóry najwyższej jakości , które projektantka sama sprowadza z Londynu i Włoch. Bez przesady mogę powiedzieć, że obuwie Małgosi Fejkiel to połączenie ciekawego designu, jakości oraz wygody. 
Projektantka duży nacisk kładzie na kwestie techniczne związane ze strukturą buta, tak by sprostał oczekiwaniom każdej kobiety. Swoją wiedzę zawdzięcza londyńskiej projektantce obuwia Jennefer Osterhoudt (Jennne O), u której Małgosia odbywała staż.

  Fejkiel to marka, która broni sama siebie, już po roku swojej działalności  miała spore grono wielbicielek i stałych klientek. W bardzo szybkim tempie znaleźli się odbiorcy jej projektów w całej Polsce. W Warszawie buty Fejkiel można zakupić w dwóch miejscach - butiku ślubnym "de Sirer" na ul. Żurawiej oraz w " Primo Piano" na ul. Francuskiej. Poza tym buty Fejkiel można znaleźć w Zakopanem, Poznaniu i Krakowie (wszystkie adresy sklepów dostępne na stronie projektantki). 

  





Ceny butów Fejkiel kształtują się od 500zł do 1000zł

Propozycje projektów można także obejrzeć na oficjalnej stronie projektantki http://www.fejkiel.com/. 

  UWAGA! Małgosia Fejkiel wykonuje także buty według projektów wykonanych przez klientki!!!

















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

ZUO CORP - coś więcej niż moda

     Kilka tygodni temu moją uwagę przykuł czarny sześcian - barak  vis a vis kawiarenki Miedzy Nami.   Rano, kiedy spieszyłam gdzieś nieustannie, obiecywałam sobie, że wieczorem wstąpię i dowiem się, co jest w środku.. Wracając, zazwyczaj było już albo zamknięte, albo byłam tak zmęczona, że nie miałam siły na nic oprócz gorącej kąpieli i łóżka.      W końcu udało się, wolne popołudnie i jedna myśl - idź i zobacz. Więc idę podekscytowana. W kościach od dawna już czułam, że musi być tam jakiś butik. Miejsce idealne, genialny pomysł. Lokalizacja w pobliżu kafejki uwielbianej przez ludzi mody, sztuki i show biznesu jest skazana na sukces. Pod warunkiem oczywiście, że produkt się spodoba..W każdym razie jest to najlepsze miejsce, by zobaczyli to wszyscy ci, którym temat mody obojętny nie jest. Stoję przed drzwiami, chwilę się waham - wchodzę. W środku małe zamieszanie, jak się dowiaduje chwile później trwają przygotowania do jakiegoś p...

Kolekcja A. Orskiej FROST nie tylko na mroźne dni

Dla jednych zima to pora niedźwiedzia i zimowego snu, dla innych - czas inspiracji. Sądząc po ostatniej kolekcji biżuterii Ani Orskiej FROST, projektantka mrozu się nie boi. Mało tego - czerpie z niego pomysły pełnymi garściami. Formy biżuterii z kolekcji FROST odzwierciedlają kształty sopli czy kryształów lodowych poddanych różnym zjawiskom pogodowym. Frost to wymuskane przez mróz, wiatr, wilgoć i ostre słońce zimowe fantazje, które A.Orska uwiecznia i zatapia w srebrnej kąpieli. Pomimo tego, że zima postrzegana jest przez wielu z nas jako kolorystycznie monotonna - królują biele, srebro, szarość, projektantka nie ogranicza się do tego, co dyktuje pierwsze wrażenie. W jej kolekcji  pojawiają się na przykład multikolorowe naszyjniki. Kiedy na nie patrzę, zima nie wydaje się już taka smutna i ponura. Powraca pamięć przepięknych sopli, które mienią się różnymi barwami pod wpływem porannego słońca. Podoba mi  się sposób w jaki Ania dokonuje fransformacji tema...

ADAM HADRYŚ - PODRÓŻ W POSZUKIWANIU UTRACONEJ ESTETYKI MĘSKOŚCI

        N atrafiłam na biżuterię Adama Hadrysia przypadkiem, gdzieś w Internecie rzuciła mi się w oczy sporej grubości ciekawa obrączka, a tuż pod zdjęciem podpis Rosyjska  Ruletka. ROSYJSKA RULETKA Wow! Coś niesamowitego! Czegoś takiego jeszcze nie widziałam.  Kolejna myśl,  standardowa zresztą, kiedy coś mnie poruszy, kim jest człowiek, który to stworzył? I dlaczego dopiero teraz się o  nim dowiaduję? Wygooglowuje imię i nazwisko projektanta, znajduję stronę –kreator form złotniczych, obrączki ślubne, biżuteria  męska. Łapczywie, niczym człowiek na pustyni, który dorwał się do wodopoju,  przeglądam galerie zdjęć... Znajduję oczywiście Rosyjską Ruletkę , która jak się później okazuje, jest znakiem rozpoznawczym projektanta, znajduję ciekawe pierścienie „o imieniu” Sabina, Sado Macho, Vagina, czy Odbyt Szczura. Moja ciekawość wciąż wzrasta.  Jeszcze nie wiem nic o człowieku, który stworzył tę biżuterię, ale  jedno ...