Przejdź do głównej zawartości

ASYMETRYCZNOŚĆ I LATA 50' W FIVE O'CLOCK AGNIESZKI ŁATKI

Jednym z wyznaczników piękna zarówno w sztuce, naturze jak i postrzeganiu człowieka jest symetria, uważana w niektórych kulturach za wkład boskich mocy. Symetryczna sylwetka czy twarz szybciej przyciągnie wzrok, będzie lepiej zapamiętana, a jej "właścicielka" zyska większe zainteresowanie i sympatię. Symetria, proporcje czy balans ciężkości są nieuchwytnymi przejawami geniuszu, również w modzie. Nie można się tego nauczyć jak zasad mieszania farb, czy łączenia kolorów. Albo się potrafi tchnąć "to coś" i sprawić, że ktoś zatrzyma wzrok na dłużej, albo nie.
W modzie coraz częściej obserwuję odejście od podstawowych kryteriów oceny. "Symetryczna" moda stała się tendencyjna, klasyczna i mało odkrywcza, zarezerwowana na oficjalne okazje. Projektanci dążąc wciąż do zachowania unikalności i rozpoznawalności poszukują piękna w asymetrii, co jest według mnie nie lada wyzwaniem.
Dużym szacunkiem darzę w tej materii Agnieszkę Łatkę, która w swojej ostatniej kolekcji FIVE O'CLOCK dała świetny popis jej "asymetrycznych" zdolności".


  Ciekawy krój, świetnie dobrany materiał i ten kolor...brudny brąz pasuje chyba do każdego typu urody. Przepiekny! Na uwagę zasługuje również utrzymana w podobnej kolorystyce suknia.


Agnieszka Łatka w swojej kolekcji eksperymentuje, miesza style, jej projekty nie są z gruntu oczywiste.
Kolekcja FIVE O'CLOCK inspirowana jest modą lat 50'- znajdziemy tu zdecydowanie podkreśloną pasem talię czy rozkloszowane spódnice. A jednak projekty Agnieszki ulegają transformacji w taki sposób, że świetnie odnajdują się w kontekście potrzeb i wymagań współczesnej kobiety.

Na koniec prezentuję Wam swój ulubiony projekt Agnieszki Łatki z kolekcji "Non-military uniform".
Cały dorobek artystyczny projektantki tutaj

Komentarze

Studio Mody pisze…
bardzo fajne te wszystkie projekty

Popularne posty z tego bloga

ZUO CORP - coś więcej niż moda

     Kilka tygodni temu moją uwagę przykuł czarny sześcian - barak  vis a vis kawiarenki Miedzy Nami.   Rano, kiedy spieszyłam gdzieś nieustannie, obiecywałam sobie, że wieczorem wstąpię i dowiem się, co jest w środku.. Wracając, zazwyczaj było już albo zamknięte, albo byłam tak zmęczona, że nie miałam siły na nic oprócz gorącej kąpieli i łóżka.      W końcu udało się, wolne popołudnie i jedna myśl - idź i zobacz. Więc idę podekscytowana. W kościach od dawna już czułam, że musi być tam jakiś butik. Miejsce idealne, genialny pomysł. Lokalizacja w pobliżu kafejki uwielbianej przez ludzi mody, sztuki i show biznesu jest skazana na sukces. Pod warunkiem oczywiście, że produkt się spodoba..W każdym razie jest to najlepsze miejsce, by zobaczyli to wszyscy ci, którym temat mody obojętny nie jest. Stoję przed drzwiami, chwilę się waham - wchodzę. W środku małe zamieszanie, jak się dowiaduje chwile później trwają przygotowania do jakiegoś pokazu. Mówię, żeby sobie nie przeszkadzali. Pod każdą

TERESA ROSATI Z KOLEKCJĄ "THE UNIVERSE OF WOMEN" W BEVERLY HILLS

  Teresa Rosati jako pierwsza oraz do tej pory jedyna polska projektantka została zaproszona na międzynarodowy pokaz mody Baverly Hills Fashion Festival . Impreza odbyła się 6 listopada w prestiżowym hotelu Hilton, który tego wieczoru wysłany czerwonym dywanem, gościł takie sławy jak: Micha Barton, Paul Sorvino czy choreografkę Lady Gaga - Laurie Ann Gibson. Paul Sorvino Laurie Ann Gibson - choreograf Lady Gaga Jonathan Alkin Kolekcja  Rosati została przedstawiona w dwóch odsłonach –  The Best of Teresa Rosati oraz propozycje na rok 2011 w liniach Klasycznej i For Weronika. Projektantka uwielbia naturalne jedwabie jak szyfony, satyny, żakardy i tafty, zatem i tutaj nie mogło ich zabraknąć. Projekty wyeksponowane na światowej sławy modelkach z agencji Ford zrobiły na publiczności ogromne wrażenie. Pokaz zakończony został gorącymi owacjami na stojąco!!   Tuż przed pokazem amerykanska stacja NBC pokazała w głównym wydaniu newsów reportaż promujacy Beverly Hill

Kolekcja A. Orskiej FROST nie tylko na mroźne dni

Dla jednych zima to pora niedźwiedzia i zimowego snu, dla innych - czas inspiracji. Sądząc po ostatniej kolekcji biżuterii Ani Orskiej FROST, projektantka mrozu się nie boi. Mało tego - czerpie z niego pomysły pełnymi garściami. Formy biżuterii z kolekcji FROST odzwierciedlają kształty sopli czy kryształów lodowych poddanych różnym zjawiskom pogodowym. Frost to wymuskane przez mróz, wiatr, wilgoć i ostre słońce zimowe fantazje, które A.Orska uwiecznia i zatapia w srebrnej kąpieli. Pomimo tego, że zima postrzegana jest przez wielu z nas jako kolorystycznie monotonna - królują biele, srebro, szarość, projektantka nie ogranicza się do tego, co dyktuje pierwsze wrażenie. W jej kolekcji  pojawiają się na przykład multikolorowe naszyjniki. Kiedy na nie patrzę, zima nie wydaje się już taka smutna i ponura. Powraca pamięć przepięknych sopli, które mienią się różnymi barwami pod wpływem porannego słońca. Podoba mi  się sposób w jaki Ania dokonuje fransformacji tematu,dostrz